środa, 30 lipca 2014

Sword Art Online 2- Godna kontynuacja poprzedniczki czy totalna klapa?

Każdy z nas ma taką produkcję. nieważne czy to serial, film, czy anime, którą wspomina z lekką nostalgią i zawsze chętnie do niej wraca.  W moim przypadku   jest ich wiele i gdybym je wszystkie obejrzał od początku to pewnie  wyrosłaby mi broda i do tego zdążyła posiwieć. Skupię się więc na jednej z tych która niedawno doczekała się kontynuacji. Nie mam pojęcia czy ktoś słyszał o "Sword Art Online" ale śmiało mogę powiedzieć, że to anime według mnie można zaliczyć do wyżej wymienionej grupy. Dla niewtajemniczonych dwa słowa wprowadzenia:

w 2022 roku wynaleziono technologię fulldive która pozwala korzystającemu z niej zanurzyć się całkowicie w wirtualnym świecie. Twórca tego system wraz z nim stworzył pierwszą grę pozwalającą w pełni wykorzystać możliwości swojego wynalazku. Jak nie trudno się domyślić na premierę gry czekało wielu rozentuzjazmowanych fanów ( w sumie też byłbym w stanie dużo zapłacić, żeby mieć do niej dostęp). Grę dopuszczono do sprzedaży w edycji limitowanej, jedyne 10 tysięcy kopii. Jedną z nich posiadał  Kazuto Kirigaya były beta tester produkcji. Po zalogowaniu się do gry odkrywa, że opuszczenie jej wcale nie będzie tak proste.

Właśnie od tego momentu ta produkcja zawładnęła moim sercem. Gy ja zaczynałem ją oglądać była już serią skończoną, tak więc nie miałem zbytnich przeszkód by obejrzeć ją w jeden wieczór( długi wieczór).

Nie wiem jak wy, ale ja zawszę zżywam się z bohaterami i po skończonej, książce, grze, filmie czuję pewien niedosyt nawet jeśli większość wątku głównego wydaje się logicznie i spójnie zakończona. Czuję się wtedy dokładnie tak samo jakbym przed chwilą zjadł ale znowu zrobił się głodny. Szczerze powiedziawszy zawsze staram się zapominać o danym produkcie przerzucając się na kolejny (  o dziwo ta metoda się sprawdza). W tym przypadku było dokładnie tak samo, aż do czasu zapowiedzi drugiego sezonu. 

Czekałem na niego z utęsknieniem. I oto nadszedł dzień wypuszczenia na wolność pierwszego odcinka drugiej serii. Ręce mi drżały gdy wpisywałem adres ulubionej strony z anime, jeszcze chwila i jest! Oglądam! Po paru minutach  niczym nieskrępowana ekscytacja uległa zdecydowanej stagnacji. Niby już od dawna wiedziałem, że w nowszej  produkcji nie zobaczę radosnego wywijania mieczem a dane mi będzie poczuć zapach prochu i klimat cyberpunka jednak dopiero teraz to do mnie dotarło. Zrobiło mi się przykro, ale  pomyślałem, dam szansę! Przecież to dopiero się rozkręca! 

Za mną 4 odcinki, cztery odcinki bez większej akcji, same dialogi. Nie mówię, że to też nie jest ważne,  owszem jest! Ale  osobiście chciałbym poczuć znów dreszczyk emocji i zwyżkującą adrenalinę.  Takich doznań nie są w stanie zapewnić mi jednak odcinki na obecnym poziomie. Miłośnicy footballu wiedzą jednak, że póki piłka w grze wynik zawsze może się zmienić. Liczę, że ta zasada znajdzie swoje odzwierciedlenie również w tym przypadku i w pewnym momencie poczuję klimat starego dobrego Sword Art Online. 

ikar

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz